Ocalić od zapomnienia - noty biograficzne

Ocalić od zapomnienia - Franciszek Lewandowski

Data publikacji 18.09.2015
Post. Franciszek Lewandowski s. Józefa urodził się 28.11.1905 r. w Wymysłowie Górnym gm. Trzemeszno (obecne województwo wielkopolskie), w rodzinie robotniczej. Tam też chodził do szkoły podstawowej. Po szkole zaczął myśleć o służbie w Policji, skończył szkołę policyjną i 16.04.1929r. otrzymał przydział do pracy jako policjant w Gostyczynie k. Tucholi. Później po 2-3 latach służy w Tucholi. 15.06.1938r. post. Franciszek Lewandowski otrzymuje Brązowy Medal za długoletnią służbę, a 14.09.1938 r. - Brązowy Krzyż Zasługi.

27.06.1934r. Franciszek Lewandowski żeni się w Trzemesznie z Marią z d. Kasprzyk. Małżeństwo ma dwóch synów Henryka (ur. 1935) i Jerzego (ur.1939). Rodzina mieszka w Tucholi do wybuchu II wojny światowej tj. do września 1939r. Post. Franciszek Lewandowski znał doskonale język niemiecki i był szkolony do walki z niemieckimi bojówkami. Starszy syn Henryk, który w 39 roku miał 4 lata, pamięta ojca jak przez mgłę, ale przypomina sobie, że czasem zanosił ojcu jedzenie na komisariat. We wrześniu 1939r. Maria Lewandowska wraz z synem Jerzym ucieka pociągiem na wschód w rejon Stanisławowa. Starszy syn zostaje u dziadków w miejscowości Rudki k. Trzemeszna. Post. Franciszek Lewandowski zostaje w Tucholi na posterunku. 15.09.1939 r. dochodzi do przypadkowego spotkania post. Franciszka Lewandowskiego z żoną i synkiem w miejscowości Husynna, pow. Hrubieszów.

- To było niesamowite – wspomina syn - niestety ostatnie wspólne spotkanie. Jerzy Lewandowski pamięta z opowiadań mamy, że ojciec był na rowerze, z karabinem. Pożegnał się i oddał żonie swoją ślubną obrączkę. Wierzył, że wróci. – Wiem - mówi Jerzy Lewandowski - że ojciec zmierzał do jakiegoś miejsca, gdzie miało dojść do spotkania wielu policjantów. Być może post. Lewandowski 3 dni później przyjechał jeszcze raz do m. Husynne, ale o tym rodzina dowiedziała się z relacji obcej osoby, dlatego ten wątek nigdy nie został wyjaśniony. Krótko po tym spotkaniu żona p. Lewandowska wraca do Trzemeszna. Rodzina powraca do Tucholi dwa miesiące później. Dzięki sąsiadce, której mąż miał niemieckie korzenie, otrzymują przepustkę, żeby jechać do rodziny do Trzemeszna, do m. Rudki, gdzie Maria Lewandowska z synami zostają do końca wojny.

 

Kiedy post. Franciszek Lewandowski dostał się do niewoli, nie wiadomo. Ale z Ostaszkowa post. Franciszek Lewandowski trafia do Tweru, gdzie wiosną 1940 r. zostaje zamordowany przez NKWD. Rodzina napisała wiele pism w poszukiwaniu zaginionego Franciszka. Każde pozostawało bez odpowiedzi. Żona - Maria Lewandowska - bardzo przeżywała tę sytuację. Do końca pozostała wdową. Zmarła niedawno w 2007 r.
Pierwszą oficjalną informację rodzina dostaje z PCK w 1991 r. - Gdy otrzymałem to pismo - wspomina Jerzy Lewandowski - mieszkałem wtedy na III piętrze w bloku w Tucholi. Idąc do góry, jeszcze na klatce otworzyłem kopertę. Skamieniałem.

 

To była pierwsza oficjalna informacja o tym, że mój ojciec - post. Franciszek Lewandowski, został zamordowany przez NKWD w Twerze wiosną 1940 r. Nazwisko post. Franciszka Lewandowskiego figuruje, wśród innych nazwisk polskich policjantów zamordowanych w Twerze, w książce pt. „Lista Ostaszkowa” wydanej 1993 r. przez Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie. Znajduje się na liście wywozowej NKWD wykaz nr 016/1 z kwietnia 1940 roku, str 72 poz.3, nr akt sprawy 2743. 20.05.1993 r. post. Franciszek Lewandowski zostaje pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP Medalem za Udział w Wojnie Obronnej. Na pośmiertny awans w stopniu i tabliczkę pamiątkową z nazwiskiem zamordowanego policjanta na mogile w Miednoje rodzina ciągle czeka …
 
Informacja powstała dzięki rozmowie z p. Jerzym Lewandowskim i Henrykiem Lewandowskim, synami zamordowanego policjanta, którym bardzo dziękuję za te wspomnienia.
 

Autor: kom. Monika Chlebicz
Publikacja: Piotr Pawlaczyk

Powrót na górę strony