Wiadomości

Nie podobała im się „prywatka”

Data publikacji 27.04.2013

Naruszenie miru domowego to jeden z zarzutów, jakie
usłyszała trójka zatrzymanych bydgoszczan. Dwóch braci i dziewczyna wpadli w
ręce policjantów z bydgoskiego Śródmieścia, tuż po tym jak wtargnęli do jednego
z mieszkań przy ulicy M.C. ...

Naruszenie miru domowego to jeden z zarzutów, jakie usłyszała trójka zatrzymanych bydgoszczan. Dwóch braci i dziewczyna wpadli w ręce policjantów z bydgoskiego Śródmieścia, tuż po tym jak wtargnęli do jednego z mieszkań przy ulicy M.C. Skłodowskiej w Bydgoszczy. Jeden z braci trafił do aresztu śledczego. Jak się okazało, był poszukiwany.

Policjanci z bydgoskiego Śródmieścia zatrzymali trójkę osób podejrzanych o naruszenie miru domowego. Do zdarzenia doszło w środę (17.04.2013) tuż po godzinie 22:00 przy ulicy M.C. Skłodowskiej. Wtedy to 22-latka i dwóch braci (18 i 20 lat) przechodząc obok bloku zauważyli, że w jednym z mieszkań parterowych odbywa się „prywatka”. Po krótkiej wymianie zdań z osobami znajdującymi się na balkonie, postanowili pójść do nich i podyktować im swoje warunki. Jednak po sprzeczce zostały im zamknięte drzwi przed nosem. Wtedy jeden z braci wszedł przez otwarte okno od kuchni i otworzył pozostałym drzwi od środka. Następnie pobili osobę, która ich wyprosiła. W trakcie tego zajścia została o tym powiadomiona Policja. Na miejsce natychmiast zjawili się mundurowi, którzy zatrzymali nieproszonych gości. Cała trójka trafiła do komisariatu na bydgoskim Śródmieściu. Tam okazało się, że młodszy z braci jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy do innej sprawy. 18-latek trafił do aresztu śledczego. Wszyscy usłyszeli już zarzuty naruszenia miru domowego. Natomiast 22-latka dodatkowo usłyszała zarzut gróźb karalnych, za co grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności, a 20-latek będzie odpowiadać za uszkodzenie ciała, za które kodeks karny przewiduje do 5 lat więzienia.

Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski

Powrót na górę strony