Wiadomości

Napadał w 2010 roku na listonoszy w Bydgoszczy. Jest zatrzymany

Data publikacji 18.07.2013

Policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy zdobyli dowody na to, że za napadami na listonoszy, do których doszło w Bydgoszczy stoi mieszkaniec Nakła. Do jego zatrzymania, na zlecenie prokuratury Bydgoszcz-Północ, doszło dziś (10.07) ...

Policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy zdobyli dowody na to, że za napadami na listonoszy, do których doszło w Bydgoszczy stoi mieszkaniec Nakła. Do jego zatrzymania, na zlecenie prokuratury Bydgoszcz-Północ, doszło dziś (10.07) rano.

Policjanci pracowali nad ustaleniem i zatrzymaniem sprawcy napadów na listonoszy, do których doszło w grudniu 2010r. i styczniu 2011r. przy ul. Pszczelnej i Deszczowej w Bydgoszczy, od momentu zgłoszenia. W obu przypadkach zamaskowani kominiarkami sprawcy z przedmiotem przypominającym broń sterroryzowali listonoszy i skradli pieniądze, które miały być na wypłatę emerytur. Niestety informacje zgromadzone w trakcie pracy nie doprowadziły wówczas do ustalenia sprawców. Sprawy zostały umorzone. Ale kryminalni nadal nad nimi pracowali. Skrupulatnie gromadzili informacje i dowody, które doprowadziły ich do 26-letniego mieszkańca Nakła. Dziś (10.07) rano mężczyzna został zatrzymany na zlecenie Prokuratury Bydgoszcz-Północ.




Materiał dowodowy zebrany przez kryminalnych świadczy o tym, że 26-latek brał udział jeszcze w innych napadach. I tak: na początku października 2010r. przy ul. Nakielskiej wspólnie z innym mężczyzną weszli do punktu sprzedaży telewizji cyfrowej, gdzie gazem sterroryzowali sprzedawcę i zabrali laptopa. Natomiast pod koniec października 2010r. przy ul. Mińskiej napadli na pracownika stacji paliw. Wówczas maskując się kapturami, również przy użyciu gazu, zmusili sprzedawcę do wydania utargu.

Jak wynika z materiałów dowodowych zatrzymany dziś 26-latek wszystkich napadów dokonał wspólnie z tym samym mężczyzną, który już wcześniej został do rozbojów tych „rozliczony” przez prokuratora. Mieszkaniec Nakła był kompletnie zaskoczony dzisiejszym zatrzymaniem. Nie spodziewał się go zapewne dlatego, że od napadów minęły już niemalże trzy lata. Jednak kryminalni nie odpuścili. Teraz grozi mu kara do 12 lat więzienia. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj prokurator przedstawi mu zarzuty i zdecyduje o ewentualnym złożeniu wniosku o jego aresztowanie.



Autor: Rzecznik_KWP
Publikacja: Rzecznik_KWP

Powrót na górę strony