Wiadomości

Do aresztu za uprawę marihuany

Data publikacji 29.06.2016

Na 3 miesiące tymczasowo do aresztu trafił 22-latek, który w swoim domu uprawiał marihuanę. Nielegalny proceder "ujrzał światło dzienne" w dość nietypowych okolicznościach, bo podczas pożaru budynku. W ten sposób prawie pół kilograma marihuany nie trafi na czarny rynek. Plantatorowi za uprawę konopi indyjskich i to w znacznych ilościach grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Trzymiesięczny areszt  zastosował dziś sędzia Sądu Rejonowego w Chełmnie wobec mężczyzny, który w swoim domu uprawiał marihuanę. Sprawa "wydała się" w tragicznych dla młodego mężczyzny okolicznościach ponieważ wskutek wadliwej instalacji elektrycznej służącej między innymi do hodowli zakazanych roślin spaleniu uległ budynek mieszkalny.

Przypomnijmy: w poniedziałkową noc (27.06.16) dyżurny chełmińskiej komendy otrzymał informację od dyspozytora straży pożarnej, że podczas akcji ratowniczo-gaśniczej budynku mieszkalnego w Brzozowie strażacy odkryli w jednym z pomieszczeń nietypowe znalezisko. Po ugaszeniu ognia okazało się bowiem, że w pokoju uprawiana była marihuana. Pod wskazany adres pojechali policjanci, którzy potwierdzili nielegalny proceder. Jak się okazało, mieszkający tam 22-latek, przy użyciu fachowego sprzętu i aparatury wyhodował 21 krzewów konopi indyjskich. Jakby tego było mało, do uprawy nielegalnie pobierał prąd, omijając licznik poboru energii. Najprawdopodobniej to zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru budynku, który uległ w znacznej części zniszczeniu.

Śledczy, podczas oględzin pogorzeliska, zabezpieczyli do badań laboratoryjnych nadpalone rośliny i aparaturę służącą do uprawy krzewów. Do wyjaśnienia sprawy zatrzymali właściciela budynku, który do dzisiaj przebywał w policyjnym areszcie.

Wczoraj przed obliczem prokuratora złożył wyjaśnienia i usłyszał zarzuty. Dzisiaj natomiast przewieziony został do Sądu Rejonowego w Chełmnie, gdzie zapadła decyzja o tymczasowym aresztowaniu.

Właściciel nielegalnej uprawy najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami, a prawie pół kilograma zabezpieczonej u niego marihuany nie trafi na czarny rynek.



 

Autor: kom. Agnieszka Sobieralska
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony