Wiadomości

Służba policjantów ogniwa wodnego inna niż wszystkie

Data publikacji 27.02.2017

Dryfujący na szlaku żaglowym kajak, pijany kierowca ruszający i hamujący z piskiem opon, a później kierowca auta dostawczego, który był tak pijany, że nie zauważył krawężnika to sytuacje, w których interweniować musieli policjanci z ogniwa wodnego bydgoskiej komendy w minioną sobotę.

W minioną sobotę (25.02.2017) policjanci Ogniwa Prewencji na Wodach i Terenach Przywodnych Wydziału Prewencji bydgoskiej komendy uzyskali informację od zaniepokojonego mieszkańca Bydgoszczy o dryfującym kajaku na rzece Brdzie w rejonie mostu Kazimierza Wielkiego. Na miejscu mundurowi zauważyli sportowy kajak częściowo zatopiony na szlaku żaglowym. Z uwagi na brak osób w pobliżu miejsca zdarzenia, zarówno w wodzie jak i na lądzie, niezwłocznie sprawdzili odcinek Brdy za ewentualnymi poszkodowanymi, a następnie wyciągnęli sprzęt pływający i go zabezpieczyli na brzegu. Na szczęście okazało się że kajak najprawdopodobniej podczas silnych wiatrów zerwał się z cumy.

„Wodniacy” po zakończeniu tej interwencji, wyjeżdżając z nad Brdy, zauważyli samochód marki Ford, którego kierujący ruszał i hamował z piskiem opon. Przypuszczenia policjantów chwilę później potwierdziły się. Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało dwa promile alkoholu w organizmie. Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna nigdy nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. W jego sprawie policjanci sporządzili wniosek o ukaranie do sądu, a pojazd zabezpieczyli. 23-latek odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz jazdę bez uprawnień.

Kontynuując służbę policjanci Ogniwa Prewencji na Wodach i Terenach Przywodnych otrzymali zgłoszenie od dyżurnego z komisariatu na Wyżynach. Dotyczyło ono kierowcy samochodu dostawczego, który zawiesił pojazd na krawężniku i nie mógł kontynuować jazdy. Doszło do tego na stacji benzynowej przy ul. Jana Pawła II w Bydgoszczy. Po przyjeździe na miejsce policjanci szybko ustalili przyczynę tego stanu rzeczy. Okazało się, że kierowca był nietrzeźwy. Ledwo mógł utrzymać się na nogach. W związku z tym, że odmówił badania na zawartość alkoholu, została mu pobrana krew do badań. 37-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań, natomiast pojazd na parking policyjny. Mężczyzna odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Autor: st.asp. Lidia Kowalska
Publikacja: st. asp. Lidia Kowalska

Powrót na górę strony