Wiadomości

Za wszelką cenę usiłował uniknąć spotkania z mundurowymi

Data publikacji 12.05.2017

Do policyjnej celi trafił 36-latek, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli drogowej. Jak się okazało, mężczyzna był pijany, a w jego samochodzie mundurowi znaleźli porcję narkotyków. 36-latek odpowie również za szereg wykroczeń, gdyż nie miał przy sobie dokumentów od pojazdu, którym się poruszał, ani uprawnień do kierowania nim.

Dzisiaj w nocy (12.05.17), po 2:00, patrol policji zauważył na osiedlu Lotnisko w Grudziądzu samochód marki Fiat Marea. Policjanci zaobserwowali, że kierujący nim mężczyzna kilkukrotnie wjeżdżał na sąsiedni pas ruchu, co mogło świadczyć, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Mundurowi, po krótkiej jeździe za tym autem, postanowili zatrzymać go do kontroli.

Kierujący nie zwracał jednak uwagi na sygnały świetlne oraz dźwiękowe wydawane przez radiowóz i kontynuował swą jazdę. Dopiero kilka ulic dalej policjanci zajechali mu drogę i zatrzymali. Kierowca nie chciał wysiąść z pojazdu i usiłował się w nim zamknąć. Policjanci użyli siły, by wyciągnąć mężczyznę na zewnątrz. Podczas kontroli wnętrza samochodu mundurowi znaleźli w schowku koło kierowcy woreczek strunowy z białym proszkiem. Badanie wykazało, że jest to metaamfetamina o wadze prawie pół grama.

Kierującym okazał się 36-letni mieszkaniec Grudziądza. Mężczyzna był pod wyraźnym wpływem alkoholu, jednak nie chciał dmuchnąć w alkomat. Policjanci przewieźli go do szpitala, gdzie została mu pobrana krew, która trafi następnie do policyjnego laboratorium na badania. Funkcjonariusze ustalili również, że 36-latek nie miał przy sobie prawa jazdy, umowy OC oraz dowodu rejestracyjnego. Po wnikliwszym sprawdzeniu okazało się, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, a polisa OC od samochodu, którym się poruszał, dawno wygasła.

Grudziądzanin noc spędził w policyjnym areszcie. Jeszcze dzisiaj zostanie mu przedstawiony zarzut posiadania środków odurzających. Policjanci skierują również do sądu wniosek o ukaranie za pozostałe wykroczenia, których się dopuścił. Grozi mu teraz wysoka grzywna i do 3 lat więzienia.

Autor: st. sierż. Maciej Szarzyński
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony