Wiadomości

Takiego zachowania nie tolerujemy! Wandale w rękach policjantów z Barcina

Powybijane szyby, uszkodzona roleta zewnętrzna, przewrócone znaki drogowe, usunięte ruszty wpustów ulicznych, przyczepka samochodowa wepchnięta do stawu, a następnie podpalona, to efekt nocnego spaceru trzech młodych mężczyzn z gminy Barcin i Łabiszyn. Wandale zostali zatrzymani. Za swoje wybryki odpowiedzą przed sądem, za wykroczenia natomiast ukarani zostali mandatami.

W nocy ze środy na czwartek (24/25.05.17) młodzi mężczyźni (od 17 do 21 lat), będąc pod wpływem alkoholu, spacerowali ulicami Barcina. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że podczas tej przechadzki dokonali wielu zniszczeń na terenie gminy.

Jeden z nich, 17-latek, kostkami brukowymi wybił szyby w drzwiach wejściowych do dwóch sklepów oraz szyby w oknach trzech prywatnych posesji. Ponadto, uszkodził roletę zewnętrzną. Wandal odpowie przed sądem za popełnione wykroczenia oraz przestępstwo, gdyż jeden z pokrzywdzonych wartość poniesionej straty oszacował na kwotę 600 złotych. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo aresztu. Ponadto, musi się liczyć z koniecznością pokrycia wyrządzonych strat.

Natomiast dwaj 21 atkowie z gminy Barcin za swoje chuligańskie wybryki zostali ukarani mandatami karnymi w kwotach po 1000 złotych. Mężczyźni, oprócz tego, że przewracali znaki drogowe, to usuwali również ruszty wpustów ulicznych, co niewątpliwie stanowiło realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wepchnęli oni też przyczepkę samochodową do stawu w parku miejskim, po czym jeden z nich podpalił plandekę, która była na niej zamocowana. Za przestępstwo zniszczenia mienia odpowie przed sądem, grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Wszyscy trzej wandale zostali zatrzymani przez mundurowych z Barcina jeszcze tego samego dnia. Usłyszeli zarzuty i otrzymali mandaty karne. W sprawy, które zostaną skierowane do sądu oskarżyciele publiczni będą wnioskować o wysokie kary, gdyż takiego zachowania tolerować nie można.

Autor: sierż. szt. Wioleta Burzych
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony