Sprostowania i polemiki

20.08.2010r. Polemika do artykułu Pana Jarosława Reszki zamieszczonego w piątkowym wydaniu Expressu Bydgoskiego z 20 sierpnia 2010 roku pt.”Bydgoszcz nie pęka”.

Data publikacji 18.09.2015
Dzisiejsza lektura Pańskiego artykułu skłoniła mnie do napisania kilku słów polemiki. Uważam, że dobra krytyka powinna być konstruktywna i rzetelna. Szczególnie, publikowana w mediach powinna służyć szeroko rozumianym interesom społeczeństwa. Pragnę zwrócić uwagę, na kilka moim zdaniem istotnych szczegółów, które Pan pominął w swojej publikacji.

Oczywiście trudno się spodziewać, aby przenośny fotoradar posiadał takie gabaryty, aby był widoczny z dużej odległości. Dysponujemy takim sprzętem jaki jest dostępny. Ponadto trudno oczekiwać, aby przenośne urządzenie posiadało znaczne rozmiary uniemożliwiające jego łatwe przemieszczanie.

Jednak ważniejszą kwestią zniekształcającą rzeczywistość jest fakt, że urządzenie było ustawione w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, a nie jak Pan pisze 70 km/h. Można spierać się o rozumienie użytego sformułowania „tuż za znakiem ograniczającym prędkość do siedemdziesiątki”, ale od wymienionego znaku, jak i od znaku oznaczającego teren zabudowany, który ogranicza dopuszczalną prędkość do pięćdziesiątki, urządzenie stało oddalone o kilkaset metrów.

Fotoradar ustawiony był w newralgicznym miejscu jeżeli chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego, gdyż nieopodal znajduje się przejście dla pieszych i jak Pan był rad zauważyć, „długa prosta” skłania kierowców do nagminnego, w tym miejscu przekraczania dopuszczalnej prędkości. Dowodem na to może być, że owego dnia zaledwie w ciągu godziny zostało zarejestrowanych przez urządzenie ponad 250  pojazdów, które przekroczyły dozwoloną prędkość w przedziale od 30 do blisko 70 km/h. Tzn. jechały z prędkością od 80 do 120 km/h.

Nieprawdą również jest, że fotoradar pozostawiony był bez opieki. W informacji przekazanej dziennikarce Państwa gazety wyjaśniłem, że urządzenie jest obsługiwane przez pracownika cywilnego Policji tak, aby policjanci nie byli absorbowani tego rodzaju czynnościami, a mogli pełnić służbę w innym miejscu.

Nie będę po raz kolejny przekonywał, że funkcjonariusze stojący kilkaset metrów za fotoradarem wykonywali zadania niezwiązane z urządzeniem, ponieważ jak czytam, ma Pan lepszą wiedzę na ten temat. Jednak uważam, że patrol usytuowany w widocznym miejscu pełni również rolę prewencyjną. Kierowcy wyposażeni w radia CB przekazują sobie informacje o jego lokalizacji, co skłania ich do zwolnienia prędkości pojazdu na tym odcinku drogi. 

Niniejszą polemikę wysłałem do Redaktora Naczelnego Expressu Bydgoskiego.

nadkom. Maciej Daszkiewicz
Zespół Prasowy KWP w Bydgoszczy

Autor:
Publikacja:

Powrót na górę strony